Dzisiejsza notka będzie pewnie krótka ale cóż :/ Zacznę może od tego, że w niedziele (dzisiaj jest poniedziałek) planuje zafarbować sobie całe włosy na fioletowo pianką! Moja mama była dzisiaj w sklepie i kupiła mi i mojej siostrze pianki koloryzujące. Paulina ma jasny czerwony a ja mam fioletowy. Nie wiem czemu ona wybrałam taki ale coż. Ja od zawsze chciałam i dalej chce mieć fioletowe włosy, a wakacje to idealny czas na eksperymenty. Mam jasno brązowe włosy więc nie oczekuje powalających efektów, ale żyje się tylko raz. Robię to dopiero w niedziele, bo jutro (sobota) moja ciocia chrzestna z londynu bierze ślub i mama mi zabroniła lel. Jutro właśnie tam idę i postaram się napisać o tym notkę jak wrócę, ale jak będzie bardzo późno to pojawi się ona następnego dnia. Na dole jest obrazek jak wygląda moja pianka, dodaje z internetu, bo jest już prawie 23 i nie chce mi się iść robić zdjęcia.
Jeśli wyjdzie dobrze to myślę, że poprawie ten kolor przed kolonią czyli po turcji. Nawet nie wiem jaki to dzień szczerze mówiąc. Moim wymarzonym kolorem włosów jest fioletowe ombre (nie dokońca taki kolor jak na opakowaniu pianki) z pasemkami z różnymi odcieniami filetowego. Trudno to sobie wyobrazić i zrobić, ale kiedyś może się uda. Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień to był nawet ok. Z rana nikogo nie było w domu, więc na śniadanie zjadłyśmy lody i jagody. Podczas obiadu nie spodziewanie przyszła gabi i poszłyśmy na rowery. Jadłyśmy lody, one zaspamowały mój telefon zdjęciamy w czasie kiedy ja poszłam kupić chipsy. Została tak gdzieś do 20 a potem odwiozłam ja rowerem do domu jej babci.
To by było na tyle jak okazało się notka nie była taka krótka jak myślałam, że będzie. Pa pa do zobaczenia do jutra.
Natt x

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz